powrót na stronę główną
 
 
Dzisiaj jest 12 Października 2024 r. Imieniny: Serafina, Maksymilian, Witold

W naszej parafii w każdy czwartek od Mszy Świętej o godzinie 7.00 do Eucharystii o godzinie 18.00 trwa adoracja Jezusa Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie.

O adoracji.

Sam Chrystus wypowiedział słowa: "Pragnę być kochanym przez ludzi w Najświętszym Sakramencie, lecz jest to pragnienie tak wielkie, że Mnie o śmierć przyprawia, a nie znajduję nikogo, kto by się starał - stosownie do mego oczekiwania - aby je zaspokoić, odpowiadając wzajemnością na moją miłość".

W "Dzienniczku" Św. siostra Faustyna pisze:"Przypominam sobie, że najwięcej światła otrzymałam w adoracjach, które odprawiałam codziennie przez pół godziny przez cały Post przed Najświętszym Sakramentem leżąc krzyżem. W tym czasie poznałam głębiej siebie i Boga. Pomimo że miałam wiele przeszkód do odprawienia takiej modlitwy, pomimo że miałam pozwolenie przełożonych. Niech dusza wie, że aby się modlić i wytrwać w modlitwie, musi się uzbroić w cierpliwość i mężnie pokonywać trudności zewnętrzne i wewnętrzne - trudności wewnętrzne: zniechęcenie, oschłości, ociężałość, pokusy; zewnętrzne: wzgląd ludzki - i uszanować chwile, które są przeznaczone na modlitwę. Sama tego doświadczyłam, że jeżeli nie odprawiłam modlitwy w czasie dla niej przeznaczonym, później też jej nie odprawiłam, bo mi obowiązki nie pozwoliły, a jeżeli ją odprawiłam, to z wielkim trudem, bo myśl ucieka do obowiązku. Zdarzała mi się ta trudność, że jeżeli dusza dobrze odprawiła modlitwę i wyszła z niej z wewnętrznym, głębokim skupieniem, inni sprzeciwiają jej się w tym skupieniu, a więc musi być cierpliwość, aby wytrwać w modlitwie. Zdarzała mi się rzecz taka niejednokrotnie, że kiedy dusza moja była głębiej pogrążona w Bogu i większy owoc odniosła z modlitwy, i obecność Boża towarzyszyła w ciągu dnia, a przy pracy było większe skupienie i większa dokładność, i wysiłek w obowiązku - to jednak zdarzało mi się, że właśnie wtenczas najwięcej miałam upomnień, że jestem nieobowiązkowa, że jestem obojętna na wszystko, bo dusze mniej skupione chcą, aby i inni byli im podobni, ponieważ są dla nich ustawicznym wyrzutem"

Adoracyjna modlitwa jest szansą, pod warunkiem, że człowiek zaryzykuje "tracić" swój czas dla Boga.

Jak mówi Tomasz a Kempis: "On nas naucza bez hałasu słów". Jak mamy się uczyć tej oczyszczającej modlitwy?

Przypomina mi się też Carlo Carretto, mały brat od Jezusa. Zanim wstąpił do Małych Braci, był zaangażowany w Akcję Katolicką. Oddawał swoje życie ludziom i Bogu. W końcu jednak będąc wewnętrznie przekonanym, że Bóg nie chce już jego akcji, ale potrzebuje jego modlitwy, oddał Mu się jeszcze bardziej. Nauka modlitwy okazała się dla Carlo bardzo trudna i wymagająca.

Odbył nowicjat na pustyni. Tak pisał o tym doświadczeniu, które jakby odarło go z wszelkich sentymentów:

"Koszyk z chlebem, trochę daktyli, woda, Pismo Święte. Dzień marszu, wreszcie grota. Kapłan odprawia Mszę świętą; potem odchodzi, pozostawiając w grocie na ołtarzu z kamieni Najświętszy Sakrament. Tak przez cały tydzień pozostanie się sam na sam z Najświętszym Sakramentem, wystawionym na dzień i noc. Cisza na pustyni, cisza w grocie, cisza w Najświętszym Sakramencie. Żadna modlitwa nie jest tak trudna jak adoracja Najświętszego Sakramentu. Natura ludzka buntuje się tutaj ze wszystkich sił. Wolałoby się raczej kamienie dźwigać w żarze słońca. Zmysły, umysł, wyobraźnia - to wszystko jest umartwione. Tylko wiara tryumfuje, wiara surowa, mroczna, bezbarwna".

Po powrocie Carlo dzielił się z mistrzem nowicjatu swoimi trudnościami i otrzymał taką odpowiedź:

"Musisz ogołocić twoją modlitwę. Trzeba ją uprościć, uniezależnić od umysłu. Stań przed Jezusem jako biedak; bez jakichkolwiek idei, ale z żywą wiarą. (...) Nie usiłuj dosięgnąć Boga rozumem: nie uda ci się to nigdy; spróbuj dosięgnąć Go w miłości, to jest możliwe".

Kontakt z Bogiem jest dla każdego z nas źródłem życiodajnej siły. W miłości traci się czas, aby być blisko Tego, kogo się kocha.

Myślę, że życie Matki Teresy było dla nas wszystkich bardzo przekonującym przykładem, że aktywna miłość nie tylko daje się pogodzić z adoracją Boga, ale że z niej wypływa, i to zarówno w odniesieniu do zgromadzenia, jak i do każdego człowieka

Jeżeli rzeczywiście chcesz wzrastać w miłości, bierz udział w Eucharystii, wróć do jej adoracji.

W naszym zgromadzeniu-przypomina Matka Teresa -uczestniczyłyśmy w adoracji raz w tygodniu przez godzinę, ale w 1973 roku podjęłyśmy postanowienie uczestniczenia w adoracji codziennie przez godzinę. Mamy dużo pracy. Nasze domy dla chorych i umierających nędzarzy są wszędzie zapełnione. Od czasu podjęcia codziennej adoracji nasza miłość do Jezusa stała się jeszcze bardziej bliska, nasza wzajemna miłość wzbogaciła się o lepsze zrozumienie, nasza miłość do biednych jeszcze bardziej się pogłębiła, a powołania zwiększyły się dwukrotnie. Bóg pobłogosławił nas wieloma wspaniałymi powołaniami".

Tomasz a Kempis odpowiada na to, że ostatecznie okazuje się, iż wszystkie przeciwności zewnętrzne są naszymi brakami wewnętrznymi.

Nie ma innego sposobu, jak zawierzyć tym świadectwom, a przede wszystkim ulec wezwaniu Jezusa i podjąć adorację, zaczynając choćby od kwadransa codziennie. Być może szybko się przekonamy, że nie straciliśmy tego czasu, a może nawet się okazać, że jest to kwadrans niezbędny w naszym życiu.

Zostań ze mną Panie,
Zostań ze mną Panie,
bo konieczna jest mi Twoja obecność,
żeby nie zapomnieć o Tobie,
Ty wiesz jak łatwo, opuszczam Ciebie.
Zostań ze mną Panie, bo jestem słaby,
potrzebuję Twojej siły, ażeby nie upaść,
bez Ciebie nie ma we mnie gorliwości.
Zostań ze mną Panie,
Bo tylko Ty jesteś moim światłem,
ukaz mi Twoja wolę,
ażebym usłyszał Twój głos i poszedł za nim.
Zostań ze mną,
abym był Tobie wierny,
moja biedna dusza pragnie być dla Ciebie
miejscem pocieszenia
Zostań ze mną Panie,
bo robi się późno i dzień się już nachylił,
życie przemija,
wieczność się przybliża,
trzeba odnowić moje siły,
ażebym nie ustał w drodze.
Zostań ze mną Panie,
bo tak Cię potrzebuję
w tej nocy życia pełnej niebezpieczeństw.
Nie żądam pocieszeń boskich
bom na nie zasłużył,
ale proszę o dar Twojej obecności
O tak Panie, proszę Cię zostań ze mną,
Bo tylko Ciebie szukam,
Twojej miłości, Twojej łaski, Twojego ducha.
Kocham Cię i proszę o jedna tylko nagrodę, żebym Cię kochał coraz więcej. Św. O. Pio



Strona główna | Kapłani | O stronie

licznik odwiedzin     www.opoka.org.pl